Wiem, wiem miał byś inny... ale to długa historia... w skrócie: od początku miałam taki pomysł, ale nie mogłam sobie poradzić z kształtem zakrętki, którą wybrałam, potem wymyśliłam, że słoiczek ozdobie lnem i makiem ze wstążki i koralików, ale nie mogłam znaleźć brakującej koronki, zabrałam się znowu za 'koralikowy pomysł' i tym razem się udało bez problemu, lecz trochę mozolnie, bo wbrew pozorom dużą powierzchnię ma ta zakrętka - a oto efekty:
Jak widać pojawiły się sznurki do soutache'u, nici, malunie skrawki materiałów, filcu.... no o tym wkrótce :)
Powiem Wam w tajemnicy, że weekend mam iście robótkowy, więc będę miała co pokazywać na blogu... chociaż część jest na wymianki więc trzeba będzie poczekać jeszcze z publikacją ;D
Pięknie Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuńCudeńko. Zawsze zastanawiało mnie jakiej cierpliwości potrzeba, aby taką ilość koralików przerobić. :)))
OdpowiedzUsuń