Wiem, wieje tu nudą, ale większość rzeczy, które teraz powstają to prezenty, w tym te wymiankowe, które już poleciały w świat :) No cóż musicie to jakoś przecierpieć... mam nadzieję, że dacie rade!
Okres wakacyjny w pełni, więc i coś co powiększa się co wakacje. A cóż to takiego? Ano kolekcja naparstków, którą dumnie dzisiaj Wam zaprezentuję... Dzisiaj będzie pierwsza część, niedługo druga, a potem już nowinki wakacyjne. Mam w planach wcisnąć je wszystkie kiedyś na ścianie mojej małej wymarzonej pracowni... Ale to może kiedyś... oj kiedyś...
Moje ulubione z nazwami miesięcy - zamierzam uzbierać cały rok!
Kolejne 3 to prezent od rodzinki z Gran Canaria :)
Z Katowickiej Cepelii jeśli dobrze pamiętam :)
Prezent od mamy, dwa poniższe z Warszawy :)
Te to już łupy z morskich okolic, pamiątkowe naparstki z Międzyzdrojów i Dziwnowa... Jeden metalowy z bursztynkiem - boski!
Zakopiańskie...
Na koniec pierwszej części mój ulubiony, ręcznie malowany naparstek! Jest przepiękny, nie mogłam, ale to nie mogłam bez niego wrócić do domu :)
Część druga niedługo nastąpi...
Zachwycająca kolekcja! Te z miesiącami niespotykane, życzę Ci uzbierania całego roku.
OdpowiedzUsuńNo, no, imponująca kolekcja:)
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńTen ostatni naparstek to rzeczywiście perełka :)
Pozdrawiam serdecznie. M.