Niedawno powstały karczochy. Bardzo fajnie się je robi, chociaż trochę czasu zabierają, dają za to bardzo ciekawy efekt, i może w przyszłym roku powstanie ich więcej tak aby ozdobić tylko nimi całą choinkę. Na razie powstały dwa próbne, z tego jeden już niektóre z Was widziały na poprzednim blogu ;)
Teraz pracuję nad bombką z cekinów, ta to jest dopiero pracochłonna! Niedługo wstawię tu efekty moich zmagań a tymczasem... karczochy:
Bardzo mi się podobają! Chyba sama muszę spróbować. Chociaż... nie mam pojęcia jak się je robi:)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńI mam dylemat, która podoba mi się bardziej?
Ta czarno-złota świetna! Chyba są dość duże? ;)
OdpowiedzUsuńCo za staranność, co za precyzja, ja bym chyba nie miała tyle cierpliwości ;) Gratuluję i dodaję do obserwowanych!
OdpowiedzUsuń