poniedziałek, 9 czerwca 2014

niedziela, 8 czerwca 2014

Kalendarz Lizzie Kate - koniec :)


Tak, tak ... w końcu się to stało! Ukończyłam kalendarz Lizzie Kate! Dawno temu skończyłam wyszywać wszystkie miesiące, część przerobiłam na pinkeepy, ale część leżała i czekała... jakiś tydzień temu się doczekały, ponieważ strasznie denerwował mnie ten nieskończony projekt i chciałam już go mieć z głowy :) Teraz już co miesiąc inny pinkeep może cieszyć moje oczy.
Nie będę się tu rozpisywać, zapraszam do pooglądania zdjęć. 







Myślę jeszcze nad sprawieniem im odpowiedniego pudełka tak, żeby ładnie to wyglądało i chroniło kalendarz :) Na razie mieszkają tu:



~~~~
Marta Myszkusia - Ja też już mam płytkę retencyjną na dolne ząbki, bo tam aparat miałam krócej :) Co do odczucia przy zdejmowaniu: oj nie lubię, nie było to dla mnie zbyt przyjemne, ale wiem, że jest konieczne i przynajmniej po części już będę mieć z tymi metalami spokój :) Cieszy mnie to bardzo! Dziękuję Ci za komentarz i pozdrawiam:)

Katarzyna - Szukam, szukam i na razie nie znalazłam niestety :P Pozdrawiam.

Ania - Szkoda, bo go szukam jak szalona. Ale po prawdzie jak się dobrze po organizuje wszystko to się da trochę go znaleźć :)

renataa25 - Znam to uczucie! :D

Anielique - Dziękuję! Sama dobierałam kolorki więc się bałam, że wyjdą dość dziwnie, ale jestem zadowolona :) Nic bym nie poprawiła!

slezna - Dziękuję, pozdrawiam serdecznie :)

Anna - Powiem Ci w tajemnicy, że już dałam:) Hafcik czeka na wyprasowanie i ukazanie się w całości w poniedziałek :)

Zimna29 - No nie mów mi tu, że nie spektakularne! :P Koniec nauki, przeprowadzka, nowe mieszkanie! Kobieto to jest niezwykłe

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Egzotyczne ptaszorki ...1...


Sama nie wierzyłam, że zdążę, ale jest :) A tak się super złożyło, że bezwiednie (bo nie wpadłam na to wcześniej:) tez odliczałam do pewnego bardzo ważnego wydarzenia w moim życiu :P Co prawda nie tak spektakularnego jak u Asi, ale cóż... dla mnie jest to ważne... ponieważ po jakiś 4 latach (albo i dłużej, musiałabym to sprawdzić! bo wydaje mi się, że mam go całe życie:) 9.06 ściągam aparat ortodontyczny i będę się uśmiechać mniej metalowo od tej chwili :P Także jeszcze jeden tydzień!


Dzięki Dziewczyny, że mi kibicujecie! :) Sama jestem ciekawa jaka będzie całość ... i bez tych niebieskich kresek :P

PS.: Cierpię na sesyjny brak czasu! Kto mi pożyczy??? :)

piątek, 30 maja 2014

Egzotyczne ptaszorki ...2...

Wróciłam do poprzedniego ptaszorki, do którego nie miałam czarnego kolorku... musiałam więc troszkę zamienić kolejność :) To już ostatni "spóźniony" ptaszor, mam nadzieję, że kolejny będzie w terminie... a zostały już tylko 2! Jak to zleciało :P



~~~~~~
Paulyntolyna - Najszybszą drogą zakupu jest allegro, gdzie ktoś wystawiał naparstki a Anglii, ale raz zdecydowałam się na taki krok i chyba na razie tego nie powtórzę, o wiele przyjemniej jest kupować je w miejscach, których się było i wiązać z nimi jakieś wspomnienia :) Teraz jest to dość popularna pamiątka w świecie blogowym i można je kupić w zwykłych sklepach z pamiątkami... chociaż jest to oczywiście w zdecydowanej większości  masówka, bo np nad morzem można kupić w różnych miejscowościach naparstki z takim samym statkiem, lecz z inną nazwą miejscowości :)  Ale co tam!

czwartek, 29 maja 2014

Naparstki - Wrocław i...

Wydaje mi się, że te drobne pamiątki ukażą powód mojej nieobecności i spóźnienia z egzotycznymi ptaszkami... Wrocław... piękne miasto, do którego na pewno jeszcze kiedyś powrócę! A sama wycieczka tam będzie na pewno na zawsze w mojej pamięci :)



I przy okazji naparstkowego wpisu, pokażę jeszcze te z Danii, które dostałam... a chyba ich nie pokazywałam... a są takie śliczne! :)


PS.: Nadrabiam zaległości :)