Jakiś czas temu kupiłam kilka archiwalnych numerów Cross Stitcher'a i w jednym z nich był taki uroczy dodatek - o jego wyszyciu myślałam długo i strasznie wolno się za to zabierałam. Ale powiem Wam, że hafcik był bardzo przyjemny i ekspresowy, powstał w dwa popołudnia wraz z klejeniem! Najbardziej w nim oprócz uroczego szopa podobają mi się te kwiatki i zawijaski przy nich :) Robią cały urok tego hafciki, nie sądzicie?
Ramka z filcu (chyba to filc, prawda?) to na prawdę świetny pomysł - wygląda obłędnie na żywo i tworzy na prawdę piękną całość z hafcikiem. Wersje wykończenia miałam dwie. W pierwszej chciałam dokleić wstążką i zawiesić gdzieś hafcik, jednak wygrała druga opcja... czyli.... magnes! Dokleiłam magnes, ponieważ kiedyś szop będzie na lodówce, na razie jest na mojej metalowej tablicy w pokoju :)
I coś o czym mowa w tytule... bardzo spóźniony słoiczek TUSALowy ;/ Aż mi głupio...
***
Ciesze się, że do mnie zaglądacie i komentujecie, bo na razie wieje tu pustką. Poprawię się, bo tworzę, tworzę, tworzę... :)Katarzyna, Doriss, bozenas, Ewelina, Kasia J, Anielique - Dziękuję za przemiłe komentarze! Po takim kawałku roboty ciepło się robi koło serducha na takie słowa :) Pozdrawiam :*
Ania - Dziękuję :D Pled ma wymiar 220cm x 180cm - jak dla mnie kolos! W życiu się nie spodziewałam, że coś takiego zrobię :) Pozdrawiam.
piegucha - Oj znajomo, ale w przeciwieństwie do Ciebie to mój jeden jedyny kalendarz :) A pinkeepy w każdej postaci, czy to kalendarz czy zwykły obrazek, bardzo mi się podobają i kilka mam już w segregatorze "na kiedyś" :) Co do naparstków, to chyba każdy kto kupi chociaż jeden to wciąga... Pozdrawiam :)
Kolejny post to już chyba będzie pled w całej okazałości... Co sądzicie?
U Was też taka piękna pogoda, u mnie słonko pięknie dziś świeciło? :)
Ale uroczy szop. Skradł moje serce:)
OdpowiedzUsuńAle słodziutki ten szop!
OdpowiedzUsuńcudny :* Kobieto wielu talentów !!
OdpowiedzUsuńRewelacyjnie się prezentuje w tej filcowej rameczce :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba ten szop. Poluję na niego od jakiegoś czasu, może i u mnie kiedyś zagości ;)
OdpowiedzUsuń