środa, 20 stycznia 2016

Naparstkowe zdobycze z okresu nieblogowania ... w sumie cała kolekcja ma 104 sztuki :)

Po ostatnim wpisie zostałam zmotywowana do pokazania zdobyczy naparstkowych :D Kolekcja aktualnie liczy 104 sztuki i znowu niestety wylądowała w pudełku i czeka razem z moją półeczką KOTEM  na przybicie do odpowiedniej ściany :) Myślę jednak, że już niedługo się doczeka! Dodatkowo na pewno przybędzie trochę okazów i zmotywuje K. do kolejnej półeczki, tylko co wybrać na górę jako dekor? :P

A teraz już przejdźmy do konkretów. Od rodziców z tegorocznych wakacji dostałam śliczne naparstki z Jarosławca:









Ten wyżej to naparstek z Krynicy Morskiej, przywieziony osobiście - byliśmy tam razem z K. na wakacjach :) Naparstków było dużo, ale same z tymi samymi dekorami co już mam, więc wybrałam sobie tylko ten jeden - zmiana nazwy na mnie nie działa :P Niżej to przywiezione z tych samych wakacji zdobycze z Malborka:




Oraz pamiątka z jednodniowego pobytu w Gdańsku - konkretnie z Europejskiego Centrum Solidarności. Byliście? Widzieliście? Na mnie zrobiło ogromne wrażenie i wiem, że jeszcze na pewno tam wrócę :) Z samego Gdańska nie przywiozła nic, gdyż rodzice będąc tam na wakacjach wykupili chyba wszystkie możliwe - a przynajmniej te co znalazłam :D


Przy okazji Komunii kuzyna odwiedziłam po raz kolejny Norwegię :D Zdobycz z lotniska!



Oraz kilka z Sandomierza - wyjazd rodziców :)





I miasto moich studiów - Katowice! Kupiony na dworcu :)


I może to nie naparstkowa zdobycz, ale chciałam się Wam pochwalić :) W szmateksie znalazłam obrączki na serwetki - boskie! Aż się nie mogę doczekać kiedy ich użyję :) Używacie?


I tu dla przypomnienia część moich zbiorów - chciałam usystematyzować sobie to w grupy, skoro znowu wróciły do pudełka :(


















A wszystkie można zobaczyć TUTAJ ! :D

7 komentarzy :

  1. Ależ solidna dawka nowości do kolekcji!
    Szczególnie podoba mi się ten norweski, bardzo ładny i nie tak łatwo o okazy stamtąd :) także super!
    Obrączek na serwetki nie używam, ale Twoje nowe zdobycze są wyjątkowo piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie mało widzi się naparstki jako pamiątki w sklepikach w Norwegii. Mam tą możliwość, że co jakiś czas tam jestem. Ale do tej pory znalazłam 3 okazy - jeden z lotniska, jeden z lodowca i jeden, którego pochodzenia dokładnie nie pamiętam, ale też obstawiam lotnisko :D Dla mnie są one dość drogie, ponieważ przelicznik NOK jest tragiczny :D Za takie cudo trzeba zapłacić ok 40zł, a jest to tak na prawdę zwykły "turystyczny" naparstek :)

      Usuń
  2. Ależ pokaźna kolekcja:)) i ile przybyło. Podziwiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moi rodzice są niezastąpieni - odkąd zbieram naparstki, zawsze o mnie pamiętają :) A tata lubi szperać i wyszukiwać nowe, coraz to ładniejsze okazy :D Ja czasami mam pecha i nic nie znajduje :(

      Usuń
  3. Wszystkie obłędnie piękne, ale szczególnie podobają mi się te z rybami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :) A rybki są bardzo wesołe, także aż się buzia uśmiecha, prawda? :)

      Usuń
  4. All beautiful thimbles.
    I COLLECT THİMBLES.

    tulinsthimbles.blogspot.com.tr

    maybe you want to fallow me :)
    Greetings

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione tutaj słowo :)