Jak to szybko leci - już 9 odsłona naszego TUSALowego słoiczka :) Przybyło trochę materiałów i filcu, reszta ze względu na gabaryty musiała iść do normalnego kosza, coś mały ten słoiczek na moje potrzeby, ale przynajmniej zawsze mogę go mieć na biurku gdy coś robótkuję, bo większy to by się mógł nie zmieścić :D
DONIESIENIA Z FRONTU ROBÓTKOWEGO:
PO PIERWSZE: Zrobiłam 3 kolejne szuflady, ale nie mogę ich skończyć gdyż IKEA zrobiła mi psikusa i niema materiału do wnętrza szuflad. Mam nadzieje, że niedługo pojawi się w ich ofercie. Zmieniła się też koncepcja, gdyż nie będzie komódki a ława (taka jakby do siedzenia) z mnóstwem poduszek na niej i oczywiście z szufladkami mojego autorstwa. Ciężko mi znaleźć również odpowiednie kartony co spowalnia cały proces.
PO DRUGIE: Mam już jakiś czas niedokończony naszyjnik, który miał powstać na wyzwanie, ale się nie wyrobiłam przez moje gapiostwo :) W sumie wystarczy go jedynie zszyć z czymś zakrywającym tył i wkleić końcówki.
PO TRZECIE: Coś mnie nosi jeśli chodzi o scrap, nie znam się na tym, ale ostatnio powstały małe kwiatki, a to wszystko ze względu na to, że miałam małe skrawki papieru, które miały wylądować w śmieciach - spożytkowałam je wycinając dziurkaczami różne kształty - super recykling :) Część ich zamieściłam w poprzedniej notce. Ale powstał problem gdzie to wszystko przechowywać... Już sobie z tym poradziłam! Zgadniecie jak? W kolejnym poście, może już jutro zobaczycie co wymyśliłam (odkrywcze to może nie jest, ale mnie pasuje idealnie do tego zadania). Macie jakieś scrap kursy które ułatwią start?:) Chętnie poprzeglądam.
PO CZWARTE: Wymianki, wymianki, wymianki! Kocham je miłością prawdziwą, chociaż miałam jedno załamanie:) Ja dostałam już swoją paczkę, przygotowane przeze mnie już w drodze. Pochwale się gdy tylko dojdzie - to ostatnio zabierało cały mój czas robótkowy, ale nie obyło się bez problemów, jak na złość skończył mi się łańcuszek a wysyłka w sklepie ciągnęła się w nieskończoność, dlatego paczka wyszła niestety później niż zamierzałam :)
Do następnej notki :D
Jeszcze nie widziałam takiej pokrywki od słoika. Super pomysł. Chyba za mało jeszcze wiem o tym, co można ozdobić. A widzę, że wszystko. Wystarczy pomysł i dużo zapału.
OdpowiedzUsuńWymyśliłam sobie taką i się udało, chociaż się namęczyłam i to jak! Bo średnio mi na początku wychodziło, ale pokombinowałam i jest :) Niedługo kolejne słoiki, ale już nie beadingowe.
UsuńTak to jest jak głowa pełna pomysłów, a brak czasu na wykonanie, albo sklepy robią psikusy!
OdpowiedzUsuń