poniedziałek, 27 października 2014

Karczochy, bombki - małe i duże :)


Cały czas pozostajemy w temacie świątecznym ... no może nie do końca :)
Powstała mega <jak na mnie> kulka karczochowa! Ma 15cm, można porównać ją z tymi standardowo robionymi przeze mnie :) Zrobiłam ich już trochę w życiu i dalej mi się bardzo podobają. Zaskakujące jak dużo połączeń barw można uzyskać i jaki to daje fajny efekt.

...no to teraz może mała dygresja :) Jak ktoś tu jest kto mnie już troszkę czyta to może pamięta moją złoto-czarną kulkę, która wisiała u mnie cały rok. Jak poszłam do pasmanterii (rok temu) w okresie przedświątecznym aby kupić więcej czarnej wstążki wdałam się w dyskusję z Panią, która tam sprzedawała na temat barw jakie wybrałam i celu przeznaczenia (czytaj.: karczoch). Pani nr 1 usilnie proponowała mi inne kolory wstążek, ja nieugięcia stałam przy swoim. Pani chyba - w akcie desperacji zagadnęła Panią nr 2 jaką to krzywdę chcę wyrządzić biednej kulce wykorzystując do jej ozdoby kolor czarny pomieszany z innym. Pani nr 2 skwitowała krótko: "Skoro Pani tak chce to co nam do tego" i wróciła do swoich zajęć. Tak więc zapał Pani nr 1 osłabł i sprzedała mi żądany kawałek <o zgrozo...> czarnej wstążki.

Pisząc tego posta i patrząc na zdjęcia, zważywszy na czas już bądź co bądź niedaleki Świętom przypomniałam sobie to zdarzenie. Niby nic, coś przelotnego, ale czy Wy spotkałyście się kiedyś z aż takim natręctwem i chęcią niesienia pomocy? Zdaję sobie sprawę, że z Panią miałyśmy różne gusta, ale jak to mawiają o gustach się nie dyskutuje, ciekawi mnie dlaczego jej tak zależało na niepopełnieniu przeze mnie masakry estetycznej (biorąc oczywiście pod uwagę jej upodobania)? Ciekawa jestem Waszych wrażeń i może podobnych historii?:)



***

piegucha - Niestety nie są to oryginalne muliny, a szkoda ;/ Może kiedyś dorobię się oryginalnych zestawów, najbardziej ciekawa jestem lawendy :)

Ewelina, byle do jutra, Zimna29, Paulyntolyna, Anna, Anielique - Dziękuję za komentarze :) Pozdrawiam i zapraszam do śledzenia bloga, może niedługo już pojawią się kolejne hafciki z tej serii chociaż na razie pracuję nad czymś innym:)

piątek, 24 października 2014

Była czekolada, teraz jest wanilia...


Pamiętacie CZEKOLADĘ? Zrobiłam kolejny wzorek z całej tej serii :)
Mam w planach... cytrynki, truskawki i lawendę! A Wy robiłyście już jakiś z tych zestawów?:)

I kilka zbliżonek...



Dzisiaj tak na szybko, uciekam! :):)

czwartek, 23 października 2014

poniedziałek, 20 października 2014

Wesoły Słonik ... Słoń z ręczników...


Dostałam poważne zadanie: zapakować prezent na urodziny : kosmetyki i 3 ręczniki różnej wielkości. W szczególności z możliwych do wykonania wariantów odpadała torebka prezentowa bo to zabiło by już zupełnie efekt wizualny... Zwinięcie ich w rulonik i dołożenie kosmetyków nie wyglądało zbyt ciekawie, mimo że lepsze od torebki. Kombinowałam dalej... Kiedyś robiłam już łabędzie z ręczników, wyglądały dość ciekawie i się podobały... tym razem jednak padło na słonika :) Ponieważ ręczniki były nierówne, to słonik ma troszkę za dużą głowę, ale nie rzucało to się aż tak w oczy...

Tutaj przymiarka...


W efekcie finalnym - jak widać na poniższym zdjęciu - kosmetyki musiały jednak leżeć. Były za ciężkie. Gdybym robiła to jeszcze raz i miała więcej czasu na pewno użyłabym koszyk, gdyż wtedy i kosmetyki i słonik lepiej by się prezentowały w celofanie :) Ale jak na pierwszy raz jestem zadowolona, obdarowana osoba również - a to się liczy najbardziej!

I fotka robiona na szybko przed wyjściem z domu ...


***

Edyta - Mówię Ci - rób! Miło się przy nich pracuje, a na pewno ktoś się ucieszy z prezentu :) Wyobrażasz sobie choinkę ozdobioną takimi śnieżynkami? Marzenie!

Katarzyna - Jeśli umiesz machać szydełkiem to pierwszy krok! Do zrobienie tego pledu potrzeba znajomości robienia oczek łańcuszka, oczek ścisłych i słupków! Jest też dużo instrukcji jak robić i łączyć babcine kwadraty na youtube lub na różnych blogach gdzie dziewczyny krok po kroku ze zdjęciami pokazują i opisują jak to trzeba zrobić -także schemat niepotrzebny :) Zachęcam do próby na małym kawałeczki np zrobienia poduchy :)

Anita M - Kiedyś może uda mi się zrobić choinkę tylko w moich ozdobach - na razie jest ich troszkę za mało i wspomagam się kupnymi ale z roku na rok przybywa :) Pozdrawiam.

byle do jutra - Poszperałam trochę w necie i znalazłam kilka schematów z gotowym wyrobem, także chyba skuszę się na którąś z nich. Nie chcę Ci głowy zawracać skanowaniem gazetek, ale gdyby coś to się zgłoszę. Bardzo dziękuję za chęć pomocy, jesteś Kochana :):)

Kasia J. - Ogromnie się cieszę czytając takie komentarze. Dziękuję bardzo i pozdrawiam :):)

Anielique - Jasne! Wystarczy poczekać do Świąt jak już choinka będzie u mnie :) Pozdrawiam :):)

Ewelina - No kolejny, ale to raczej w dalszej przyszłości. Może w przyszłym roku .... kilka miesięcy zostało. Na razie po skończeniu tego kolosa nie mam siły, ale z drugiej strony już mnie rączki świerzbią :) Pozdrawiam :):)

piątek, 17 października 2014

Post z cyklu: Zbroję się na Święta! Gwiazdki, anioł...


Już powoli na blogach widać tematykę iście świąteczno-zimową i można czerpać niezliczoną ilość inspiracji. Ja postanowiłam zacząć spokojnie od gwiazdek i aniołków, część się jeszcze usztywnia także dzisiaj zaledwie dwa egzemplarze mam do pokazania :)
Marzy mi się jeszcze komplet bombek... może na razie 6 lub.... 12? No nie wiem czy mi coś z tego wyjdzie, bo to będzie moja pierwsza próba zmierzenia się z tą formą :) Macie jakieś fajne, ulubione wzorki? Chętnie pooglądam, bo nie wiem na co się zdecydować :)


  I anioł :) Pierwsza próba! Nie wyszło chyba aż tak źle?


***

bozenas - No niestety trzeba w to włożyć wiele pracy - ale efekty i satysfakcja potem jest tego warta :) Dziękuję i pozdrawiam :):)

Anielique - Ja go kupowałam na all, ale widziałam też w jakimś innym, zwykłym sklepie www. Odrysowałam sobie ramkę na papierze i spróbuję coś takiego wyciąć z filcu, ale jak mi to wyjdzie to się okaże - dam znać :) Dziękuję i pozdrawiam :):)

Katarzyna -  Szydełko - moje marzenie i walka, no tego inaczej się nie da nazwać. Ja zaczęłam od gazetki o szydełkowaniu, kupiłam 3 pierwsze numery i dużo mi to dało. Mimo, że na necie  też jest dużo fajnych tutków to jakoś do mnie to nie przemawiało niestety... Ale się udało... jeden kwiatek.... potem kwadraty... a potem to już poleciało :) Także nie poddawaj się! Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)

Ewelina - No niestety nie urodziłam się z szydełkiem w dłoni, nie miałam też nikogo kto "na żywo" mógłby mi pokazać jak to się "je". Ale nie poddałam się i teraz planuje kolejny pled... hmmm.. najpierw skończę poprzedni i potem zacznę kolejny - chyba w takiej kolejności :P Dziękuję i pozdrawiam :*

Kasia J. - W tych kolorkach bardzo podoba mi się, że są dość uniwersalne... Moja miłość do niebieskiego była od zawsze, do szarości przyszła stosunkowo niedawno - ale czuje, że będzie trwać długo! :) Dziękuję i pozdrawiam :):)

Marta i Alicja - Taka praca to sama przyjemność :) Dziękuję i pozdrawiam :):)

Wiesława Studnicka - Dziękuję bardzo za przemiły komentarz i pozdrawiam :):)

Edyta - My to prawie jak towarzyszki "broni" z tymi naszymi pledami :) Warto było!

Ania - Ja podziwiam każdego Rękodzielnika - każde rękodzieło wymaga między innymi cierpliwości :) Dziękuję i pozdrawiam :):)

byle do jutra - Ja teraz staram się kończyć zaczęte projekty, może niedługo ujrzy światło dzienne kilka z nich. Dziękuję i pozdrawiam :):)

środa, 15 października 2014

Zestaw na jesienne i zimowe wieczory, czyli pled nr 3 w szarościach i błękicie...



 
Tak jak ostatnio obiecałam, pokazuję już skończony pled, który ma wielkość 180cm x 220cm. Jest to dla mnie na prawdę ważna sprawa ponieważ nigdy w życiu nic tak dużego i pracochłonnego nie robiłam. Wymagało to nie tylko dużej cierpliwości ale i samozaparcia... Bo setki kółek i ich łączenie potrafi dać mocno w kość, ale z efektu jestem bardzo zadowolona.
Pamiętacie jak mówiłam, że nie nauczę się szydełkować? Oto dowód, że jak się chce to się wszystko potrafi tylko trzeba czasu i cierpliwości! :)


Kocyk jest bardzo mięciutki i powiem Wam, że może nie wygląda ale nieźle grzeje! Także na zimne wieczory będzie w sam raz.  A to bardzo dobrze, ponieważ pled w piątek wyrusza w podróż do malowniczej Norwegii :)


***

Dziękuję Wam za przemiłe słowa dotyczące Szopa, aż się zaczerwienił! ;)

Lucek - Oj nie tylko Twoje, dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)

Ania - Szop dziękuje za komplement:)

Ewelina - Dziękuję bardzo! (Nie)stety nie umiem pozostać przy jednej technice, ciągle mnie nosi :)

Agnieszka - Też mi się ona bardzo podoba, bardzo dobrze komponuje się z obrazeczkiem. Pozdrawiam :)

Anielique - Nie wątpię, że znajdziesz go sama, ale jeśli by to stanowiło problem to napisz na maila - pomogę :) Pozdrawiam.

Porobiłam zdjęcia zaległych prac także możecie się mnie spodziewać częściej :)

piątek, 10 października 2014

Uroczy Szop + TUSAL 2014 (10)



Jakiś czas temu kupiłam kilka archiwalnych numerów Cross Stitcher'a i w jednym z nich był taki uroczy dodatek - o jego wyszyciu myślałam długo i strasznie wolno się za to zabierałam. Ale powiem Wam, że hafcik był bardzo przyjemny i ekspresowy, powstał w dwa popołudnia wraz z klejeniem! Najbardziej w nim oprócz uroczego szopa podobają mi się te kwiatki i zawijaski przy nich :) Robią cały urok tego hafciki, nie sądzicie?


Ramka z filcu (chyba to filc, prawda?) to na prawdę świetny pomysł - wygląda obłędnie na żywo i tworzy na prawdę piękną całość z hafcikiem. Wersje wykończenia miałam dwie. W pierwszej chciałam dokleić wstążką i zawiesić gdzieś hafcik, jednak wygrała druga opcja... czyli.... magnes! Dokleiłam magnes, ponieważ kiedyś szop będzie na lodówce, na razie jest na mojej metalowej tablicy w pokoju :)


I coś o czym mowa w tytule... bardzo spóźniony słoiczek TUSALowy ;/ Aż mi głupio...


***
Ciesze się, że do mnie zaglądacie i komentujecie, bo  na razie wieje tu pustką. Poprawię się, bo tworzę, tworzę, tworzę... :)

Katarzyna, Doriss, bozenas, Ewelina, Kasia J, Anielique - Dziękuję za przemiłe komentarze! Po takim kawałku roboty ciepło się robi koło serducha na takie słowa :) Pozdrawiam :*

Ania - Dziękuję :D Pled ma wymiar 220cm x 180cm - jak dla mnie kolos! W życiu się nie spodziewałam, że coś takiego zrobię :) Pozdrawiam.

piegucha - Oj znajomo, ale w przeciwieństwie do Ciebie to mój jeden jedyny kalendarz :) A pinkeepy w każdej postaci, czy to kalendarz czy zwykły obrazek, bardzo mi się podobają i kilka mam już w segregatorze "na kiedyś" :) Co do naparstków, to chyba każdy kto kupi chociaż jeden to wciąga... Pozdrawiam :)

Kolejny post to już chyba będzie pled w całej okazałości... Co sądzicie?
U Was też taka piękna pogoda, u mnie słonko pięknie dziś świeciło? :)