poniedziałek, 29 lipca 2013

Kolejne prezenty

Jak już ostatnio wspominałam piątkowe spotkanie z Mariolą obfitowało nie tylko w zakupy ale i podarki. No mój był podzielony na dwie części, wiem, że Adresatka dzisiaj dostała drugą część - to tak żeby była równowaga, ponieważ w życiu nie spodziewałabym się takiej ilości rzeczy jakimi postanowiła mnie Mariola obdarować! Jeśli chcecie wiedzieć co dla Niej przygotowałam to musicie ją odwiedzić, gdyż zdjęć w moim wykonaniu brak :)
No czegoż nie było w tej paczce! Przydasie, ciuchy, kosmetyki i inne ozdóbki :) Kubek z babeczkami i babeczkowa mini skarbonka skradły moje serce kompletnie i nieodwołalnie! Przydasików też co nie miara, boskie koraliczki, cały zestaw do scrapków, zawieszki, organizery, koraliki z literkami (!), kleje, żyłki, oczka, kordonki i czesanki ( w ilościach hurtowych!) - Kobieto ja już nic Ci nie powiem, że mi się coś marzy :P


Rzeczy najwartościowsze to te wykonane samodzielnie - uwielbiam takie dostawać!
Naszyjnik miał już swoją premierę gdyż kolor bardzo przypadł mi do gustu :) Notatnik rozwalił mnie totalnie, nie wspomnę już o cytatach w środku! :P Mariolowe szycie też idzie coraz lepiej - sami zobaczcie:


 Wszystko wymacane i wyoglądane na 10 stronę. Część już nawet w użyciu, nie mogłam się powstrzymać :) Kamyczki dekoracyjne w moim ulubionym kolorze w towarzystwie świeczki zrobionej przez Mojego K. oraz różyczek, które też on Niego dostałam na nasze małe święto :)
 

MARIOLKA TO DLA CIEBIE! DZIĘKUJĘ CI BARDZO!!! :*

Morrora była na Śląsku głównie ze względu na spotkanie blogerek, którego była Uczestniczką :) Nie powiem cieszyło mnie to bardzo, ponieważ miałyśmy okazję się spotkać ( w końcu!!!).

Mariola zgodziła się też zostać moim osobistym Kurierem, aby dostarczyć paczki dla reszty Uczestniczek sobotniego spotkania (to Ona zmotywowała mnie żeby je wykonać, więc wyjścia nie miała :P hihihi :)
Muszę chyba podziękować Organizatorką bo bym chyba Jej tu nigdy nie ściągnęła :P

Takie kawałki tortów przygotowałam Dziewczyną :)




sobota, 27 lipca 2013

Wymianka z Edytą cz. 2 oraz prezent od Kasi

W poprzednim poście prezentowałam co wysłałam Edytce, teraz pokazuję co sama dostałam :) Same cudowności i to w większej ilości niż się spodziewałam :D Zapraszam do podziwiania i wzdychania razem ze mną :D


Szydełkowy naszyjnik w obłędnym kolorze, szydełkowe kwiatki, kolczyki (już mam małą kolekcje, ponieważ wcześniej dostałam takie kwiatuszki niebieskie i czerwone:) i bransy, które podbiły moje serce! KOLORY - to jest to :)


I gwóźdź programu moi Mili! Zamotek i komin, oj będę miała czym otulać szyję :D


Dziękuję Ci bardzo Edytko, cudowności mi przygotowałaś! :*

W poniedziałek spotkała mnie również przemiła niespodzianka, bo dostałam nagrodę (hmmm... nagroda? jakby to nazwać, bo nie wygrałam, lecz opisałam pewną historię, Kasia doceniła poświęcony na to czas i postanowiła mnie obdarować :)  Brujita, bo o Niej mowa, wykonała dla mnie piękną kartkę, serce wiklinowe (na które ja zawsze nie miałam czasu - już nie muszę go szukać, bo mam :). Jak wydostałam prezent z koperty myślałam, że koszyczek truskawka też jest zrobiony - metka wyjaśniła sprawę :) Gdyby jej nie było to byłabym pewna, że jest to ręczna robota :D


Kasiu bardzo, ale to bardzo Ci dziękuję! Sprawiłaś mi wiele radości :)

Tłem do zdjęć chwilowo (lub też nie hihihi) jest nowo nabyty koc, podczas zakupów w Ikei z Morrorą czyli Mariolą! Na to spotkanie czekałyśmy długo, oj długo... ale może niebawem kolejne jeśli namówię Mariolę i jej TŻtaaaaa ale ciii..... :P 
Koniec naszego spotkania uwieńczyła wymiana paczek, ze strony Marioli mega paki, więc cóż... nie mogłam spać przez to i dzisiaj temu zaradziłam :) Teraz w spokoju mogę oglądać i macać moje nowości, kończąc prezent na moją kolejną wymiankę... Ale nie martwcie się, niedługo powinny pojawić się wpisy robótkowe, może zabiorę się za komódkę - gdybym tylko miała odpowiednie kartony :(

Kolejny wpis to czyste chwalipięctwo z mojej strony, czyli prezent od Mariolki! :P



środa, 24 lipca 2013

Wyminka z Edytką - część I

Część I - czyli pokażę Wam to co ja przygotowałam dla Edytki. Wiem, że paczuszko doszła i się podoba więc mogę pokazywać :D

Niestety nie mam zdjęcia całej paczki, bo jakoś w ferworze szybkiego pakowania zapomniałam o takowym :) To jest część robótkowa, chociaż umawiałyśmy się jedynie na brans z charmsami i kolczyki do kompletu, nie mogłam się powstrzymać przed dołożeniem czegoś jeszcze :)





Moja duma: brelok babeczka... podoba mi się niezmiernie!


Przydasiów też zabraknąć nie mogło: koraliki Toho, Preciosa, drewniane, końcówki, bigle, zawieszki, zawieszka do telefonu...


I coś pod kubek gorącej herbaty czy kawki... podkładka motylowa z moim ulubionym motywem... do kompletu herbatki...


Niedługo jak dostanę paczkę pochwalę się co ja otrzymałam w ramach tej wymianki :)

poniedziałek, 22 lipca 2013

Wymianka recyklingowa

Spory czas temu brałam udział w wymiance recyklingowej u Etoile, nie wiem jakim sposobem ten post nie ujrzał światła dziennego na łamach bloga, skoro napisałam go już dawno temu;/ No ale cóż, tak to jest jak się pisze czasami "na zapas" ( w sumie wstawia zdjęcia w większości przypadków :)

Tak się zdarzyło, że moją parą była sama Daria, czyli Organizatorka :) Oj dostałam od niej tworki iście recyklingowe :D Oto cała paka:


 Makramowa brans wykonana z użyciem guzików od kurtki....


...ta zaś zrobiona ze sznurka do prania...



A tu kwiatek na gumce do włosów zrobiony z kokard, które ozdabiały klatkę schodową na ślubie siostry Darii... Broszka coś ucierpiała od podróży, ale to tylko żyłka - szybka naprawa i już po sprawie :D


A skąd to wszystko wiem? Z tej oto ręcznie wykonanej kartki z miłymi słowami od autorki prezentów :D


Dziękuję Ci bardzo za te prezenty:) Widać, że włożyłaś w nie dużo serca i pomysłowości! :D

Ja przygotowałam taką oto skromną paczuszkę:


Zapisując się na wymiankę miałam plan obmyślony, głównym punktem była ta biżu z papierowej wikliny, która chodziła mi po głowie od dość długiego czasu :)





W butelce zostały zamknięte resztki koralików :)


I podkładka pod kubek z płyty CD.


Broszka...


I eko kartka, która była wymogiem :D

 

Dziękuję za świetną zabawę i piękny prezent z całego serca! :*

środa, 17 lipca 2013

Koszyczek na nici i inne przybory

Brakowało mi miejsca gdzie mogłabym trzymać nici i inne takie krawieckie cuda, na razie nie mam kartonów na kolejne szufladki, więc praca nad komodą stanęła w miejscu;/ Koszyczek wydawał się prostą formą, niestety nie miałam żadnego usztywnienia do środka, dałam po prostu podwójny materiał pomiędzy te, które widać, dość dobrze się trzyma i mnie odpowiada :)




Planuje jeszcze takie dwa, ale muszę się wstrzymać bo niestety brakło mi środkowego materiału :D

Ania wyróżniła mnie, za co jej serdecznie dziękuję :** Uśmiech mam od ucha do ucha :D



Zasady są proste:
Należy podać skąd do nas nagroda przywędrowała, podać 7 informacji o sobie oraz przekazać nagrodę kolejnym 7 osobom osobą .

Informacje o mnie:
1. Nie umiem skupić się na jednej dziedzinie rękodzieła, co rusz odkrywam nowe i muszę spróbować.
2. Uwielbiam przydasie i przedmioty ręcznie robione.
3. Nie uczestniczę w żadnych kursach i warsztatach związanych z rękodziełem, sama odkrywam jak to zostało zrobione lub w kryzysowych sytuacjach posilam się zasobami wszechwiędzącego internetu.
4. Wasze opinie są dla mnie bardzo ważne:)
5. Cenie sobie najbardziej prezenty ręcznie wykonane.
6. Kocham podróże - te małe i te duże :D
7. Zbieracz ze mnie: mam obsesje na punkcie zbierania przedmiotów przedstawiających yorki, Paryż, Wieżę Eiffla i truskawki. Zbieram również naparstki i magnesy :)

Wyróżniam:

Ciekaw jestem Waszych odpowiedzi. Czekam z niecierpliwością :)

wtorek, 16 lipca 2013

Poduszka sowa na piloty

Przyznam, że z pilotami to zawsze miałam problem, gdyż nie mam gdzie ich dać, aby nie odstraszały na widoku, ale żeby zawsze były pod ręką. Były już w wiklinowym koszyku, szufladzie, lecz koniec końców walały się po fotelach, stole i biurku... Jak wczoraj zobaczyłam na stylowi.pl podobną to od razu wzięłam się do szycia, moja jest inna gdyż dołączony wykrój całkowicie mi się nie podobał, powstał na gorąco podczas pracy, jedynie tułów i oczy miałam wcześniej wykrojone, gdyż planowałam taką poduchę, lecz niestety weny brakło do skończenia - teraz za to była jak znalazł :)
Jest to drobna odskocznia od biżuterii i chyba na tym nie koniec :)





Można wkładać w kieszonki co nam się żywnie podoba: piloty, telefony i inne takie cuda :D


poniedziałek, 15 lipca 2013

ArtJarmark - Katowice, Nikiszowiec

Było świetnie! Jestem pełna podziwu i zachwytów, mimo, że nie wszystko udało mi się idealnie to jestem przeszczęśliwa, że mogłam tam być:) Lustrzanki nie zabierałam ze sobą, więc zdjęcia średniej jakości, ale pamiątka jest :D


Rozstawianie swoich stanowisk... Pogoda na szczęście dopisała, chociaż strasznie wiało - ale to nic, bo dzień wcześniej strasznie lało więc byłam pełna obaw co do wodoodporności mojego stanowiska :D





Nadeszła też taka godzina, że ciężko było przejść :D

 O godzinie 19 cała impreza dobiegła końca, ostatni rzut oka na kamieniczki i do domciu :)


 Nie wróciłam oczywiście (!) z pustymi rękami :) Oto cuda, które wróciły ze mną: broszka ceramiczna, babeczkowa drewniana zawieszka i pamiątkowa przypinka - i tak się ograniczyłam! :D